Aż dziwne, że dopiero teraz Netflix, słynny ze swojej energii marketingowej i wyobraźni tematycznej, zajął się tym niezwykle popularnym w Japonii sportem. Dla niezorientowanego widza przepychanie się dwóch sapiących grubasów w kole o średnicy 4,55 metra jest pozbawionym sensu dziwolągiem. Dla zawodników jednak i dla tych, którzy ze znawstwem obserwują ich zmagania…