W dobrych restauracjach ziemniaki podaje się w mikroskopijnych ilościach. Niektóre nawet każą płacić ekstra za ten przysmak, ponieważ nie dołączają frytek czy purée do dania. Dlaczego? Przecież nie jest to czarny kawior, który będą wkrótce, z racji ceny, podawać w pojedynczych kuleczkach. Chodzi zupełnie o coś innego. Od lat dietetycy utrzymują kartoflany terror. Węglowodany i skrobia zawarte w ziemniakach …