Usiłuję zachować neutralny stosunek do rowerzystów, którzy na warszawskich ulicach mnożą się w zastraszającym tempie. Uprawiają piękne, wręcz szlachetne zajęcie. Szczerze mówiąc, trochę głupio się czuję rozparty na skórzanym fotelu w samochodzie z muzyczką mile grającą w tle …