Wsiadłem do tego samochodu z poczuciem nostalgicznej refleksji. Nie chodziło przy tym o niewielkie prawdopodobieństwo, że będę jeździć nim na co dzień, choć nigdy nie wiadomo. Kupuję bilety europejskiej i amerykańskiej loterii, nawet skromna wygrana w którejś z nich wystarczyłaby na zakup floty bentleyów. Powód był bardziej racjonalny, choć budził spore emocje.