Zimą w Europie jest niewiele miejsc, gdzie można przyjechać, żeby uniknąć lodowatych wiatrów, siąpiącego bez końca deszczu, krótkich dni. Ludzie marzą wtedy o ucieczce do słońca. I bardzo wielu te marzenia konkretyzuje. Najbardziej doświadczeni i najlepiej poinformowani przyjeżdżają tutaj, na południe Hiszpanii. Do własnych apartamentów i domów, do hoteli lub wynajętych rezydencji.
Co zyskują? Wszystko, czego u siebie od października do marca nie mają. Słońce, ciepło, jasno i bujną zieleń gęsto przetykaną kwiatami. Jak też beztroski nastrój życia, rytuał chodzenia do przyjaznych restauracji, gdzie obiad czy kolacja kosztują niewiele drożej niż w domu. Popularne jest powiedzenie „życie na szybkim pasie ruchu”. Tutaj nie ma jednak zastosowania. Wszyscy żyją wolniej, bardziej refleksyjnie, stale uśmiechając się i korzystając z wszystkiego, co najlepsze. Przyjezdni dlatego, że po to tu przyjechali. Miejscowi, bo tacy po prostu są. Taki model życia wybrali i na co dzień go stosują. Południe Hiszpanii jest przyjaznym miejscem do cieszenia się życiem.
Marbella jest nieoficjalną stolicą tego uprzywilejowanego regionu relaksu i komfortu. Niedawno wraz z kilkoma znajomymi usiłowałem porównać ją do słynnego francuskiego Saint -Tropez. I tu, i tam gwiazdą jest Brigitte Bardot, która spopularyzowała i mieszka w tym kurorcie. W słynnym Marbella Club Hotel natomiast jej zdjęcia w otoczeniu innych gwiazd zdobią ściany restauracji i salonów. Od tego hotelu, który właśnie obchodzi 70-lecie istnienia, zaczęła się światowa sława Marbelli. Dzisiaj jest z pewnością bardziej znana i popularna od francuskiej perły Lazurowego Wybrzeża. Tutaj mają swoje posiadłości George Clooney, Antonio Banderas i Brad Pitt. Wypoczywała tu w pięknej własnej rezydencji Margaret Thatcher, stałym gościem restauracji w imponującym porcie jachtowym Puerto Banus był Sean Connery. A po drugiej stronie ulicy ciągle funkcjonuje gigantyczna rezydencja króla Arabii Saudyjskiej.
Marbella zdobyła srebrny medal w światowym konkursie Best European Destinations 2022. W internetowym plebiscycie głosowali mieszkańcy 182 krajów. Marbella była druga. Pewno wkrótce przesunie się na najwyższy poziom podium.
Jestem tutaj od wielu lat i uważnie śledzę rynek nieruchomości. Jeszcze niedawno piękną rezydencję można było kupić za 500–600 tys. euro. Dzisiaj też takie rezydencje są na sprzedaż, ale ich ceny wzrosły 10–20 razy. To jest od 1000 do 2000 procent. Niektóre są zamieszkiwane przez kolejne pokolenie właścicieli, inne zostały sprzedane z gigantycznym zyskiem. Ten cały obszar tętni życiem i przyciąga ludzi nie tylko klimatem.
Przed 70 laty wyrósł tu pierwszy legendarny hotel i był kroplą w morzu biedy i zacofania. Jak też braku jakichkolwiek ułatwień cywilizacyjnych, np. dróg. Teraz wybrzeże Morza Śródziemnego od Malagi do Gibraltaru rozkwita i imponuje uporządkowanym, nowoczesnym rozwojem. Na każdym kroku w Marbelli można się natknąć na bezcenne zabytki, jak most z I wieku w Puente Romano zbudowany przez Rzymian. Ten oddech historii dodatkowo zwiększa atrakcyjność tego miejsca, które skierowane jest ku przyszłości.
Warto mieć tutaj własny apartament lub dom. Być częścią tej pulsującej życiem scenerii i pamiętać, że kupno nieruchomości tutaj to nie tylko przepustka do wspaniałego życia. To także doskonała inwestycja.
Skontaktujcie się z nami. Pomożemy w każdej sprawie, odpowiemy na wszelkie pytania i wszystko ułatwimy. Zapewnimy Wam komfort i bezpieczeństwo.