Pamięć słabnie, rzadko przypominamy, że 35 lat temu Polska osiągnęła największy sukces w swojej 1000-letniej historii. Pokojowo zdemontowano komunizm, co wkrótce wywołało upadek tego systemu najpierw w Europie, później na świecie. Rozpoczęliśmy przebudowę upadającej gospodarki i powrót do systemu wolnego rynku. Nikt tego przed Polską nie próbował dokonać. Walczyliśmy z ogromnymi zagrożeniami i tworzyliśmy w warunkach ciężkiego kryzysu sprawny model gospodarki rynkowej. Powstała „mapa drogowa” trwającego do dzisiaj rozwoju gospodarczego. Zdobyliśmy szacunek świata, zbudowaliśmy mocne fundamenty bezpieczeństwa politycznego, wojskowego i ekonomicznego. Rośnie dobrobyt społeczeństwa.

Zajęci codziennymi sprawami zapomnieliśmy, jak dramatyczny był początek tej drogi i jakie trudności musieliśmy pokonać. Gigantyczny sukces Polacy odnieśli dzięki ciężko wywalczonej wolności wspartej na jedności, odwadze, rozsądku i solidarności. Trzeba to nieustannie przypominać, bo ta niedawna historia dowodzi, że potrafimy dokonać rzeczy wielkich. Taka świadomość jest dzisiaj dramatycznie potrzebna do zwalczania zagrożeń i wyzwań współczesności.

Pamięć o drugim polskim „cudzie nad Wisłą”, który rozpoczął się w końcu 1989 roku zmianą systemu politycznego i stworzeniem strategii przebudowy gospodarki, zwiększa naszą siłę i energię.  Coraz pilniej jest to potrzebne. Wskutek personalnych konfliktów i taktycznych potrzeb politycznych pogrzebaliśmy pamięć o wielkim zwycięstwie. Powinno być naszą marką w świecie, jest zapomniane. Młodzi ludzie nic o nim nie wiedzą. Czcimy poległych i klęski, zapominamy historyczne osiągnięcia. Jest to nieodpowiedzialne, jak też coraz bardziej szkodliwe.

Musimy przypomnieć sobie i światu, co stało się 35 lat temu. Dzisiejsza Rosja, która niewiele różni się od komunistycznego Związku Radzieckiego, toczy krwawą wojnę z Ukrainą. My w 1989 roku pokonaliśmy komunizm bez jednego wystrzału. Patriotycznym obowiązkiem jest nieustannie powracać do wspaniałych czynów i przypominać, że Polacy są do nich zdolni.

Ożywienie wspomnień tamtych czasów jest nakazem odpowiedzialności i rozsądku. To, co się wtedy w Polsce działo, sprawiło, że świat wstrzymał oddech. Nikt nigdzie przed nami takiej pokojowej rewolucji nawet nie próbował dokonać. Myśmy to uczynili i wygrali. Dzisiejsza Polska jest wynikiem naszej nieugiętej walki o wolność, narodowej mądrości, odpowiedzialności, solidarności  i przede wszystkim jedności.

Warto dzisiaj, póki żyją uczestnicy i świadkowie tamtych działań, drobiazgowo badać warunki, których spełnienie może skutkować tak gigantycznymi osiągnięciami. Po to, żeby znać swoją przeszłość oraz mówić i myśleć o niej z dumą, ale też liczne uniwersalne tamte doświadczenia nadal ku pożytkowi Ojczyzny stosować. Powszechna wiedza o tamtych czasach i świadomość wniosków z nich wypływających ułatwią Polsce rozwój w dzisiejszym świecie pełnym agresji, konfliktów i bezwzględnej rywalizacji. Niedawna przeszłość powinna nam dawać narzędzia i szanse wygrywania przyszłości.

Szczególnie teraz, kiedy słabnie energia społeczna i pogarszają się nastroje, trzeba ciągle i przy każdej okazji powtarzać słowo „Zwycięstwo”, które dla Polaków i dla świata zewnętrznego powinno być symbolem Polski. Musimy sami najpierw uwierzyć, że potrafimy zwyciężać, a później wytrwale przekonywać o tym innych. Taka świadomość sprzyja odbudowie i powiększaniu kapitału społecznego, którego dramatycznie potrzebujemy.

Pomoże zmniejszać podziały i napięcia społeczne coraz silniej szkodzące naszemu rozwojowi. Dobre nastroje i pozytywne emocje są silnym czynnikiem wzrostu gospodarki. Można je dosyć łatwo i szybko rozwinąć. Trzeba po prostu natychmiast zacząć przypominać tamte czasy, póki jeszcze żyją ludzie, którzy byli ich bohaterami.

Bez śladu minęła 35. rocznica historycznych wyborów 4 czerwca 1989, w których wywalczyliśmy wolność. Było kilka nieśmiałych głosów, żeby 4 czerwca ogłosić świętem państwowym zastępującym 11 listopada. Gdyby na to popatrzeć chłodno, znaczenie 4 czerwca dla nas i dla świata było naprawdę znacznie większe od tego, co się działo 11 listopada 1918. Nie warto się jednak licytować, bo to budzi gwałtowane, złe na ogół emocje. Natomiast zapomnienie roku 1989 i tej dramatycznej walki o przetrwanie Polaków na gruzach zrujnowanej gospodarki komunistycznej jest grubym, historycznym błędem. Nie wolno go nam popełnić. Bo to nie tylko odbiera nam radość ówczesnego zwycięstwa, ale też mocno ogranicza szanse na sukcesy w przyszłości. Zwycięstwo musi stać się symbolem Polski, zarówno w świadomości Polaków jak i świata.

Tadeusz Jacewicz