Dobrym amerykańskim zwyczajem jest znikanie z obiegu publicznego prezydentów po zakończeniu kadencji. Nie zabierają oni głosu w sprawach publicznych. Niektórzy otoczeni większą sławą i dysponujący jakąś charyzmą przechodzą do działalności określanej jako „VIP Speaker”. Czyli za hojne honorarium występują na mniej lub bardziej ważnych uroczystościach, na ogół biznesowych, bardzo rzadko towarzyskich. Ich przemówienia mają …