Wielkie mocarstwa głowią się, jakby tu pozbawić rosyjskich oligarchów ukrywanych na całym świecie składników ich majątków. Energiczny rząd niewielkiego państewka na Karaibach nie bawił się w wyrafinowane dyskusje polityczno-prawne i spokojnie sprzedał 82-metrowy luksusowy jacht Alfa Nero. Stał on od 15 miesięcy zacumowany przy nabrzeżu w Falmouth, głównym porcie wyspy Antigua. Nabywca zrobił dobry interes, zapłacił bowiem 67,6 mln dolarów za jednostkę wycenioną na 105 milionów. Szef zarządu portów Antigua i Barbuda, który zorganizował licytację, powiedział po jej zamknięciu: „Ta cholerna sprawa była jak z powieści Toma Clancy, ze mną tkwiącym w jej środku”…