Obserwacja parkietu giełdy potrafi mocno podnieść ciśnienie. Natomiast rozważanie o diamentach to chłodne, biznesowe prognozowanie wykresów wzrostu notowań. Tak więc mnie, gdy mówię o wartości pięknych kamieni szlachetnych zatopionych w złocie, ogarnia spokój. Giełda i polityka są nieustanną huśtawką nastrojów. Jeśli jednak ktoś osiągnął już status diamentowego inwestora lub wkrótce to uczyni, to w porównaniu z rozchwianą sytuacją polityczno-gospodarczą znajduje się w sytuacji pasażera pierwszej klasy samolotu, lecącego nad wzburzonym morzem. Na dole groźny chaos, w kabinie luksus, szampan wspomagany kanapkami z kawiorem. …