Przed wyborami prezydenckimi Władimir Putin wygłosił zwyczajowe przemówienie. Jego wystąpienia coraz bardziej przypominają mowy pierwszych sekretarzy partii z czasów komunistycznej Rosji: długie, nudne i całkowicie oderwane od rzeczywistości. Jak też przymusowo oklaskiwane przez starannie wyselekcjonowaną publiczność. Prezydent Rosji tradycyjnie pogroził Zachodowi za rzekomą agresję przeciwko swojej pokojowo nastawionej ojczyźnie i przypomniał, że Rosja ma broń masowego rażenia, którą może zniszczyć każdego. Nie wspomniał tylko o interesującym zjawisku, jakie ostatnio się nasiliło. …