Chciałem zacząć demonstracją świętego oburzenia na męski szowinizm, który przez długie dziesięciolecia wykluczał panie z obecności na polach golfowych, ale przypadek zrządził inaczej. W telewizji mignął mi obrazek dam w kapeluszach z woalkami, okładających rosłych policjantów parasolkami. Była to relacja sprzed 100 lat z Londynu, gdzie sufrażystki walczyły o równe prawa dla kobiet. Zdobyły prawa wyborcze, ale jeszcze 50 lat temu małżonka, która chciałaby wziąć kredyt w banku …