Szanowni Państwo!
Coraz częściej, nawet w przypadkowych rozmowach towarzyskich, spotykam się z luźno rzuconymi zdaniami, na przykład „wszystko jest tutaj takie niepewne, co dalej robić?”. Jeśli dobrze czytam w myślach wypowiadających te słowa, a niektórzy zresztą wyrażają to głośno, myślą oni o stworzeniu sobie możliwości wyjazdu z kraju i bezpiecznego zamieszkania gdzieś daleko. Tam, gdzie życie jest bardziej stabilne a telewizor można włączyć bez konieczności równoległego zażywania środków uspokajających. Nie podzielam nastrojów emigracyjnych, ale je częściowo rozumiem. Zbadaliśmy więc możliwość uzyskania drugiego paszportu bądź przynajmniej prawa stałego pobytu tam, gdzie życie jest mniej dynamiczne. Przy okazji studiowania materiałów źródłowych okazało się, że nie tylko niektórzy Polacy miewają podobne myśli. Chęć posiadania jednego bądź kilku dodatkowych paszportów wyraża np. 67 proc. Brytyjczyków. Obawiają się długich kolejek po wizy do krajów Unii Europejskiej, do których teraz jeżdżą, nie zauważając granic. Czyżby Polacy bali się możliwego polexitu? Nie wiadomo, ale na wszelki wypadek warto wiedzieć, co można w tej dziedzinie uzyskać i za ile. Polecam tekst „Czy Lewandowski przeczytał?”, nawiązujący do naszego wcześniejszego materiału z okładki w lutym br., zatytułowanego „Rady dla Lewandowskich”, oraz z numeru wakacyjnego „Najwięcej przegrał Lewandowski”. Nieproszony o rady sugerowałem naszej gwieździe futbolu bezpieczną strategię teraz i później, czyli karierę po karierze. Przestrzegałem  przed błędami i zawrotem głowy od sukcesów. Zachęcałem do budowy pozycji wyjściowej do wielkich osiągnięć biznesowych, kiedy już korki zawisną na kołku. Niektórzy czytelnicy mieli do mnie pretensje o krytyczne uwagi. Przyjąłem je z pokorą, tłumacząc, że podziwiam Lewandowskiego i marzę o tym, by naprawdę był wielki. Nie sądzę, żeby nas przeczytał, ale teraz robi większość tego, co sugerowaliśmy. Cieszę się ogromnie, a tekst jest tego dowodem. Chciałbym długo oklaskiwać Roberta na boisku, a później być dumny z jego wysokiej pozycji w rankingu „Forbesa”. Rozpisałem się szeroko, ale oba tematy są bardzo ważne i interesujące.
Zachęcam także do lektury innych pozycji tego wydania „High Living”. Proszę pamiętać o prenumeracie (wersji elektronicznej lub papierowej) oraz kupnie dla siebie i na prezenty wspaniałej książki „Zwycięstwo”.
Wszystkiego najlepszego

Tadeusz Jacewicz