Długo to trwało, ale w końcu firma oponiarska, która ze swoim przewodnikiem Michelin Guide obecna jest w 35 krajach, odkryła kolejny, trzydziesty szósty. Dziwne, że tak długo to trwało, bo kilka tysięcy restauracji w Dubaju to jest nie tylko potężna gałąź gospodarki tego emiratu, ale też jeden z największych jego magnesów przyciągających turystów. Wybór jest nieprawdopodobny. Zjeść tu można wszystko, od specjałów kuchni peruwiańskiej po nowozelandzkie kotleciki jagnięce. Wypić też zresztą można, co nie we wszystkich krajach arabskich jest oczywiste. Restauracje, poza swoją funkcją usługową są też poważnym źródłem dochodu dla władz emiratu. Trzeba uważać przy płaceniu