Nie wiadomo, jak to przyjmą turyści obserwujący z zapartym tchem zmianę warty przy Buckingham Palace. Mogą czuć się zawiedzeni. Ceremonia musi się odbywać, bo to jest jeden z najważniejszych punktów programu turystycznego cudzoziemców nad Tamizą. Inaczej jednak czuje się Chińczyk, Japończyk czy nawet Polak, wiedząc, że gwardziści w potężnych czapach strzegą pracującej w pałacu królowej, a inaczej, kiedy gwardia będzie pilnować pustostanu. A na to się zanosi. …