Jubileusz 80-lecia jednego z najlepszych aktorów kraju wszędzie wywołuje podobne reakcje. W Warszawie było natomiast dużo skromniej – zgodnie z życzeniem jubilata. I może lepiej, bo dzięki temu bez zadęcia, pompy i fałszywych uśmiechów. Goście robili sobie zdjęcia sami, a bohater dnia nie ustawał w pełnieniu obowiązków towarzyskich. Dla każdego miał ciepłe słowo, uśmiech, zapraszał do urodzinowego tortu i drinków. Zawsze podejrzewałem, że rodzice Janusza Gajosa coś pomajstrowali przy jego metryce. Być może po to …