Kiedy pierwszy wyścig tegorocznego wydania Formuły 1 wystartuje 16 marca w Australii, trzeba będzie szybko uczyć się nazwisk kierowców. Rok temu nie było żadnych ruchów kadrowych. Do inauguracyjnego wyścigu wystartowali w tych samych zespołach ci sami kierowcy, którzy ukończyli poprzedni sezon. Tym razem jest jednak duża „płynność kadr”.