Niedawno na lotnisku w Maladze po wylądowaniu samolotu z Warszawy zauważyłam energicznego pana w średnim wieku, który obok walizki odebrał z karuzeli bagażowej narty. Niektórzy współpasażerowie przyglądali mu się zdumieni, że chyba pomylił kierunki, ale on na pewno wiedział, co robi. Costa del Sol, przepiękne wybrzeże południowej Hiszpanii z prawdziwą perłą Marbellą, opiera się na położonym w głębi paśmie wysokich gór Sierra Nevada. Ciągną się na długości 120 km, najwyższy szczyt ma 3479 metrów. To całkiem sporo, bo dla porównania można przypomnieć, że Gerlach w Tatrach ma 2655 m, czyli jest o 800 m niższy.
W Sierra Nevada jest 21 wyciągów narciarskich i wprawdzie ze śniegiem z nieba jest w tym roku krucho, ale pracują armatki i 60-centymetrowa pokrywa jest wszędzie utrzymana. Ten miniraj narciarski jest odległy o 236 km od Marbelli, można tam dojechać w nieco ponad 2 godziny. Czyli tyle, ile zajmuje pokonanie 105 km z Krakowa do Zakopanego.
Zima na południu Hiszpanii ma znacznie więcej atrakcji niż szusowanie w Sierra Nevada. Temperatura 22-26 stopni, dzień trwający do godziny 19 i słońce na nieprawdopodobnie niebieskim niebie to tylko część atrakcji. Każdy zakątek tonie w zieleni i kwiatach. Nastroje ludzi odpowiadają temu niezwykłemu otoczeniu. Wszyscy uśmiechnięci. Zrobiłam eksperyment. Siedząc przy stoliku świetnej restauracji z rybami i owocami morza El Pescador w Esteponie, przyglądałam się spacerującym ludziom. Wszyscy wyglądali na zadowolonych. Chyba nie było nikogo z zaciętym, ponurym wyrazem twarzy. Oni tutaj naprawdę cieszą się życiem.
My też, bo coraz więcej Polaków ceni te wspaniałe warunki klimatyczne, słońce, długi dzień, bujną przyrodę. Jak tak dalej pójdzie, polski awansuje na 3. miejsce najczęściej używanych tu języków, po hiszpańskim i angielskim. Z satysfakcją i radością obserwuję, jak potrafimy korzystać ze wspaniałych możliwości. Polacy kupują coraz lepsze apartamenty i wille, kwitnie życie rodzinne i towarzyskie. Codzienne samoloty z Warszawy do Malagi są pełne. Dobrze czujemy się w tej części Europy. Polubili nas rdzenni mieszkańcy południa Hiszpanii, a my przejmujemy od nich najlepsze zasady uśmiechniętego życia, jakie tu obowiązują.
Południowe wybrzeże Hiszpanii staje się coraz bardziej polskie. Proszę się do nas przyłączyć. Doradzę, pomogę i ułatwię wszystko, co potrzeba, żeby korzystać z tego wspaniałego miejsca. Do zobaczenia