rochę daleko, ale po roku ograniczeń a nawet zamknięcia dystans do raju nie powinien odstraszać. Połączenie z nim mamy zresztą lepsze niż niekiedy w podróżach krajowych. Na Seszele leci się najlepiej przez Dubaj. Tam można zrobić zakupy lub odpocząć przed kolejnym etapem podróży i kontynuować 11-godzinny lot w podwójnie komfortowych warunkach. Po pierwsze, na całej trasie latają nowoczesne i bardzo wygodne samoloty, po drugie, różnica czasu między Polską a tym uroczym archipelagiem rozrzuconym na Pacyfiku to zaledwie 3 godziny. Z doświadczenia wiem, że jest to górna granica różnicy czasowej niedostrzegalnej dla organizmu. Wszystko ponadto, czyli wyprawy na Karaiby czy do Tajlandii, to już problem z sennością w środku dnia i szeroko otwartymi oczami w nocy …