Trochę to kosztowało, ale korzyści są ogromne i będą chyba trwałe. Spotkanie Trumpa z Kim Dzong Unem nie przyniosło oczekiwanych skutków. Miało jednak inne, niejako uboczne, i dla Wietnamu cenne. Przez kilka dni ten straszliwie doświadczony przez wojnę kraj był w każdej telewizji i gazecie świata. Jako przyjazny, otwarty, odważnie budujący przyszłość. Piękne miejsce, zamieszkane przez miłych, uczynnych ludzi. Pieniądze na zabezpieczenie nieudanego szczytu były chyba najlepszą inwestycją we własną przyszłość. Ludzie na wszystkich kontynentach oglądali kwaśno uśmiechających się przywódców …